Głośniki do kolumn

Czasy się zmieniły. Chociaż lata mojej młodości przypadły na przełom wieków, to dziś z tamtego okresu niewiele zostało. Ba, nic!

Głośniki do kolumn

Głośniki do kolumnW dobie technologicznego wyścigu, gdzie każde dziecko z łatwością posługuje się smartfonem, a bibliotekę wyparł internet, w żaden sposób nie można nawiązać chociażby do lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Dziś aby posłuchać muzyki nie potrzeba nawet mieć odtwarzacza. Wystarczy smartfon, czy komputer, by w zasięgu ręki mieć każdy rodzaj muzyki, każdy utwór dowolnego artysty. Kiedyś nie było to takie proste. Walkman był rzeczą tak niedostępną, że ze łzami w oczach oglądało się reklamy w telewizji, gdzie uśmiechnięta młodzież paradowała ze słuchawkami na uszach. Szczęśliwcy byli posiadaczami sprzętu audio wątpliwej jakości, na którym odsłuchiwali kasety z mizernie zgranymi z radia ulubionymi utworami. Głośniki do kolumn dostępne były jedynie poprzez szemranych pośredników, a sprzęt audio do samochodu był jedynie marą.

Płyty kompaktowe i kasety

Później, kiedy rynek zdominowały płyty kompaktowe, dostęp do muzyki stał się łatwiejszy. Walnie przyczynił się do tego ogólny dostęp do komputerów, w późniejszym czasie również do internetu. Muzyka z płyt kompaktowych to był niejako wyższy wymiar brzmienia. Czysty dźwięk bez szumów i szmerów mógł robić wrażenie. Nic to jednak, kiedy dziś moje pokolenie hucznie wraca do odsłuchiwania starych kaset! I to jest w tym wszystkim najpiękniejsze. Tamte czasy, kiedy muzyka była towarem deficytowym nie wrócą, wrócić może jednak moda na dźwięk i muzykę w wersji mono, co mnie osobiście bardzo cieszy. Tamto brzmienie było jedyne i niepowtarzalne. To jest tak jak z wielbicielami muzyki z płyt winylowych. Dla nich inna muzyka aniżeli z ich gramofonów mogłaby nie istnieć. I mi marzy się dziś walkman z ulubiona kaseta w środku. I być może ktoś nazwie to zbyt staromodnym podejściem, ale mi jako przedstawicielowi tamtego milenijnego pokolenia, taki stan rzeczy jak najbardziej odpowiada.

Wracając jeszcze do muzyki, to i ta była charakterystyczna. Mocne, basowe brzmienie, musiało łączyć w sobie rytmiczną i skoczną melodię, do tego mało skomplikowane, ale zawsze rymowane teksty – to był sposób na hit. Ważne, żeby porwać tłum. Wtedy to się liczyło. Żadnego alternatywnego brzmienia, żadnych ambitnych tekstów. Ludzi miała muzyka zabawiać i tak też robiła.

Dziś z żalem wracam pamięcią do tamtych dni, kiedy moje nastoletnie życie toczyło się zupełnie innym trybem jak obecnie.

[Głosów:1    Średnia:5/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here